Tuszyk Tattoo

Warszawa, Polska
mikrorealizm
graficzny
kaligrafia

Tuszyk Tattoo

Photo of proteamMembers.tuszyk.nickname
Jak zaczęła się Twoja przygoda z tatuowaniem?
Swoją przygodę z tatuażem zaczęłam na początku 2020 roku, w studiu Syndicate w Warszawie. To tam mogłam spokojnie przyglądać się starszym kolegom przy pracy. Później przy pierwszych tatuażach zawsze mogłam liczyć na ich rady, jak najlepiej wykonywać tatuaże na skórze. Denys (właściciel salonu) od początku podkreślał, jak ważna jest praca nad warsztatem rysunkowym, oraz rozwój umiejętności od podstaw. W pierwszych miesiącach moim głównym zadaniem był codzienny rysunek. Przy okazji zajmowałam się organizacją stanowisk, oraz pomocą w utrzymywaniu najwyższych standardów higieny w studiu tatuażu. Nigdy nie zapomnę mojej pierwszej sesji na kliencie po praktyce na bananach i świńskich nóżkach. Byłam równie podekscytowana, jak przerażona. Nad uchem słyszałam rozbawiony głos Denysa, który przypominał mi, żebym nie zapominała oddychać. Pamiętam przyjazną atmosferę, którą zawsze roztaczał wokół mój ulubiony tatuażysta z tamtych czasów, Szumi. Kiedy był w studiu, od wejścia witał mnie włączony na pełen regulator numer Palucha „Cardio”. Słysząc go teraz, zawsze z uśmiechem wracam myślami do pierwszych miesięcy swojej przygody z tatuowaniem. W studiu poznałam również swoją serdeczną kumpelę Natę (Brevistattoo). To jedna z najzdolniejszych artystek, jakie znam i jestem dumna z tego, że moje prawe ramię jest ozdobione jej pracami. Jestem wdzięczna Denysowi, który jako pierwszy zobaczył we mnie potencjał. Przyjął mnie do Syndicate i uchylił drzwi do świata tatuażu, który okazał się moim drugim domem.
Photo of proteamMembers.tuszyk.nickname
W jakich projektach/technikach się specjalizujesz?
Specjalizuję się w projektach mikrorealistyczny oraz graficznych. Mój styl charakteryzuje ostra, cienka kreska połączona ze szczegółowym dotworkiem. Uwielbiam rysować fantastyczne, nieco mroczne projekty, które od podstaw rysuje sama.
Photo of proteamMembers.tuszyk.nickname
Jakie są najczęstsze motywy, z którymi klienci się do Ciebie zgłaszają?
Motywy to głównie senne wizje, futurystyczne miasta, oczy Horusa, czy słowiańskie potwory. Najlepiej odnajduję się w takiej tematyce, więc jest to dla mnie sama przyjemność. Ostatnio dużo osób zgłasza się do mnie na tatuaże robione techniką freehand. Najczęściej są to projekty, w których liczy się kreatywność i wyobraźnia przestrzenna. Ostatnio był to smok owijając się wokół przedramienia. Klienci znają mnie z tego, że lubię rysować swoje prace ręcznie, a do każdego projektu podchodzę indywidualnie. W mojej pracy najbardziej liczy się dla mnie to, żeby każdy, nawet najmniejszy tatuaż był nietuzinkowy.
Photo of proteamMembers.tuszyk.nickname
Co lubisz robić w wolnym czasie?
Od dziecka moim ulubionym zajęciem było czytanie. Kiedyś były to dzieła fantastyczne, jak na przykład „Brudnopis” S. Łukianienki, czy „Atramentowe Serce” C. Funke. Byłam również ogromną fanką Dostojewskiego. Jego książka pt. „Idiota” do dziś jest na szczycie listy moich ulubionych utworów. Dziś są to głównie książki popularnonaukowe, z których czerpię wiedzę o świecie, biologii, fizyce oraz psychologii. Interesuje mnie również znaczenie języka w kształtowaniu kultury i mózgu. Moi klienci często słyszą ode mnie ciekawostki skąd pochodzi jakieś słowo, i dlaczego jest ono używane w taki czy inny sposób. Inną moją pasją jest survival. Często jeżdżę ze swoim narzeczonym i psem do lasu, żeby w spokoju rozpalać ognisko krzesiwem i cieszyć się spokojem jaki przynosi mi natura. Jest to również nasza tradycja noworoczna. Rano pierwszego stycznia pakujemy się i jedziemy do lasu. Każde z nas przygotowuje w tajemnicy przed partnerem coś smacznego do jedzenia i picia. W ten sposób świętujemy rozpoczęcie nowego rozdziału w naszym życiu. Kolejnymi pasjami są dla mnie taniec (głównie hip-hop i reggeton) i śpiew. Byłam kiedyś wokalistką w zespole rockowym a dziś lubię śpiewać dla siebie w domu.
Photo of proteamMembers.tuszyk.nickname
Oprócz wykonywania fenomenalnych tatuaży, co według Ciebie jest kluczem do sukcesu i może zwiększyć popularność w zawodzie?
Przede wszystkim trzeba znaleźć niszę, w której najlepiej się odnajdujesz. Wyrobić sobie konkretny styl i szlifować go każdego dnia. Rysować CODZIENNIE. Nie tylko w stylu, który nas interesuje. Najbardziej polecam realistycznie szkicować obiekty i ludzi, których widzimy wokół siebie. Nabiera się wtedy umiejętności dostrzegania światłocieni i perspektywy, które są ogromnie ważne dla każdego tatuażysty. Poziom mojego rysunku geometrycznie wzrósł, odkąd zaczęłam zajmować się tatuażem, ponieważ szlifowałem rysunek każdego dnia. Kolejnym ważnym elementem jest wyzbycie się buty oraz chęci konkurowania z kolegami po fachu. Każdy idzie w swoim tempie i jeżeli będziemy patrzeć na siebie od początku jak na konkurencję, tylko na tym stracimy. W naszym zawodzie piękne jest to, że kreatywność i indywidualizm może prowadzić do niepowtarzalnych projektów. Jeżeli odrzucimy koncept konkurencji w naszych głowach i zajmiemy się rozwojem siebie i swojego niepowtarzalnego stylu, okaże się że każdy z nas jest bezkonkurencyjny. Bardzo ważnym elementem naszej pracy są również social media. Z mojego doświadczenia wynika, że platformy takie jak Facebook, Instagram czy TikTok służą do pokazania się klientom z różnych perspektyw. Na TikToku tworzy się kontent, który ma na celu pokazanie jakim się jest człowiekiem. To moja ulubiona aplikacja na której opowiadam ludziom ciekawostki o tatuażach, prywatne historie oraz rady, jak najlepiej dbać o skórę przed i po sesjach tatuażu. Jest to również miejsce na pokazanie swojego poczucia humoru i kreatywności. Instagram traktuję bardziej jak portfolio swoich prac. Profil musi być schludny i czytelny, ponieważ jest rodzajem wizytówki tatuażysty. Facebook natomiast jest platformą, na której mogą zobaczyć mnie osoby nie korzystające z nowszych aplikacji. Popularność w naszym zawodzie może również przynieść nam nieszablonowe podejście. Zastanowienie się, czego jeszcze nie robiono w branży i wprowadzenie tego w życie. Idąc tym tropem pomyślałam, że ciekawym pomysłem byłoby wzbogacić tatuaże o współczesną technologię. Jestem w trakcie pracy nad aplikacją, która za pomocą rozszerzonej rzeczywistości będzie animować tatuaże na modelach 3D skóry. Nazywa się „Inkality” i można o niej usłyszeć więcej na moich social mediach i stronie internetowej. Podsumowując: ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia, a systematyczność i praca nad sobą jest kluczowa.

Portfolio