Oprócz wykonywania fenomenalnych tatuaży, co według Ciebie jest kluczem do sukcesu i może zwiększyć popularność w zawodzie?
Przede wszystkim trzeba znaleźć niszę, w której najlepiej się odnajdujesz. Wyrobić sobie konkretny styl i szlifować go każdego dnia. Rysować CODZIENNIE. Nie tylko w stylu, który nas interesuje. Najbardziej polecam realistycznie szkicować obiekty i ludzi, których widzimy wokół siebie. Nabiera się wtedy umiejętności dostrzegania światłocieni i perspektywy, które są ogromnie ważne dla każdego tatuażysty. Poziom mojego rysunku geometrycznie wzrósł, odkąd zaczęłam zajmować się tatuażem, ponieważ szlifowałem rysunek każdego dnia.
Kolejnym ważnym elementem jest wyzbycie się buty oraz chęci konkurowania z kolegami po fachu. Każdy idzie w swoim tempie i jeżeli będziemy patrzeć na siebie od początku jak na konkurencję, tylko na tym stracimy. W naszym zawodzie piękne jest to, że kreatywność i indywidualizm może prowadzić do niepowtarzalnych projektów. Jeżeli odrzucimy koncept konkurencji w naszych głowach i zajmiemy się rozwojem siebie i swojego niepowtarzalnego stylu, okaże się że każdy z nas jest bezkonkurencyjny.
Bardzo ważnym elementem naszej pracy są również social media. Z mojego doświadczenia wynika, że platformy takie jak Facebook, Instagram czy TikTok służą do pokazania się klientom z różnych perspektyw.
Na TikToku tworzy się kontent, który ma na celu pokazanie jakim się jest człowiekiem. To moja ulubiona aplikacja na której opowiadam ludziom ciekawostki o tatuażach, prywatne historie oraz rady, jak najlepiej dbać o skórę przed i po sesjach tatuażu. Jest to również miejsce na pokazanie swojego poczucia humoru i kreatywności.
Instagram traktuję bardziej jak portfolio swoich prac. Profil musi być schludny i czytelny, ponieważ jest rodzajem wizytówki tatuażysty.
Facebook natomiast jest platformą, na której mogą zobaczyć mnie osoby nie korzystające z nowszych aplikacji.
Popularność w naszym zawodzie może również przynieść nam nieszablonowe podejście. Zastanowienie się, czego jeszcze nie robiono w branży i wprowadzenie tego w życie. Idąc tym tropem pomyślałam, że ciekawym pomysłem byłoby wzbogacić tatuaże o współczesną technologię. Jestem w trakcie pracy nad aplikacją, która za pomocą rozszerzonej rzeczywistości będzie animować tatuaże na modelach 3D skóry. Nazywa się „Inkality” i można o niej usłyszeć więcej na moich social mediach i stronie internetowej.
Podsumowując: ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia, a systematyczność i praca nad sobą jest kluczowa.