Chyba nie będę oryginalna, ale wszystko zaczęło się od mojej miłości do rysowania w bardzo młodym wieku. Już w przedszkolu ciężko było mnie oderwać od kartki i ołówka, a co dopiero później! Zawsze byłam bardzo kreatywnym dzieckiem, chciałam się rozwijać w tym kierunku i tak powoli sobie działałam. Po drodze zajęłam się fotografią i charakteryzacją specjalną, niestety rysunek przez brak czasu zszedł na drugi tor, mimo, że tak naprawdę to cały czas malowałam po ludzkich twarzach. Kiedy skończyłam 20 lat uznałam wreszcie, że wracam na dobre… i po jakimś czasie przyszło mi do głowy, że chyba spróbuję tatuować. Kupiłam jakiś zestaw startowy za tysiaka i stwierdziłam, że jak nie teraz to nigdy. Początki były bardzo trudne ale nigdy się nie poddałam i tak od kilku lat działam sobie w swoim studio Just Ink Tattoo w Warszawie.